Oprogramowanie może być efektem pracy twórczej, i wtedy posiada ono ochronę na gruncie prawa autorskiego. Prawo to występuje w postaci:

  • autorskiego prawa osobistego,
  • autorskiego prawa majątkowego.

Ochrona autorskiego prawa osobistego do oprogramowania jest nieco ograniczona z uwagi na użytkowy charakter utworu. Autor posiada prawo do podpisu i nie może zrzec się autorstwa ale pozostałe prawa zaliczane do autorskiego prawa majątkowego (w przypadku utworów innego typu) już nie występują, jak na przykład prawo do:

  • zachowania integralności dzieła,
  • nadzoru nad sposobem korzystania z utworu,
  • rzetelnego wykorzystania utworu,
  • pierwszego udostępnienia publiczności.

Twórca oprogramowania w pełni korzysta natomiast z autorskiego prawa majątkowego.

Może on między innymi: eksploatować gospodarczo swój utwór na drodze licencji innym podmiotom, sprzedać swoje prawo majątkowe, wnieść to prawo aportem do spółki,

Bardzo szybko rozwijają się obecnie zastosowania produktów programistycznych w Internecie. Publikacja w Internecie stała się bowiem naturalną potrzebą ludzi, w bardzo wielu obszarach ich aktywności (komercyjnej, społecznej, politycznej, edukacyjnej i.t.d.).

Pojęcie publikacji kojarzy się z rozpowszechnianiem określonego przekazu (treści) w określonej firmie (np: multimedialnie). Na każdym etapie procesu publikacji internetowej istnieje potrzeba skorzystania z oprogramowania (dostęp do Internetu, opracowanie zawartości przekazu, eksploatacja środowiska w którym ten przekaz zostanie umieszczony).

Jeśli popatrzymy choćby tylko na jeden element tego procesu - zapis przekazu, to odbywa się on z wykorzystaniem: edytora tekstu, edytora języka HTML, oprogramowania do tworzenia stron internetowych typu WYSWYIG lub zaawansowanego systemu CRM, czyli oprogramowania które zostało przez kogoś stworzone.

Twórcy oprogramowania, podobnie jak twórcy treści przekazu, pragną chronić prawo autorskie do swoich utworów a także uzyskiwać pożytki z udostępniania tych utworów innym ludziom. W odpowiedzi na rosnące koszty pozyskiwania licencji oraz proces globalizacji i związane z nim praktyki monopolistyczne, w internecie dość szybko rozwinęły się projekty oprogramowania, udostępnianego na podstawie otwartej i bezpłatnej licencji.

Oprogramowanie to posiada otwarty (dostępny) kod źródłowy i powstaje w wyniku połączonych sił zmiennej grupy niezależnych twórców. W każdym przypadku, niezależnie od tego czy oprogramowanie jest udostępniane bardzo drogo czy bezpłatnie, jest ono niewątpliwie efektem pracy twórczej.

Brak poszanowania dla autorskiego prawa osobistego lub majątkowego, wyrządza twórcy krzywdę lub szkodę.

Osoba, która narusza prawo autorskie jest przestępcą, podobnie jak złodziej przywłaszczający sobie cudze mienie. W świetle obecnego rozwoju technik informatycznych, udowodnienie przestępcy winy w tym obszarze, nie jest zbyt skomplikowane. Dużo trudniejszą materią zdaje się być ustalenie wielkości poniesionej szkody i stosowanego odszkodowania.

W wielu przypadkach twórcy rezygnują z dochodzenia swoich praw, zakładając że ewentualne odszkodowanie nie pokryje potencjalnych kosztów procesu sądowego i utraconych korzyści (zmarnowany czas), co nie zmienia postaci rzeczy i kwalifikacji czynu. Warto także zauważyć niebezpieczeństwo przypadkowego i niezamierzonego naruszania praw autorskich do oprogramowania.

Dzieje się tak często gdy:

  • korzystamy z rozlicznych wersji testowych, które powinno się po okresie (ustalonym w licencji) zakupić lub trwale usunąć. Pozostają więc tzw. “śmieci” w naszym komputerze, które świadczą o tym, że łamiemy prawo autorskie.
  • nie czytamy precyzyjnie (lub nie rozumiemy) postanowień udzielanej nam przez twórcę licencji i jesteśmy zaskoczeni roszczeniami. Warto pamiętać, że nieświadomość prawa działa na niekorzyść sprawcy.
  • otrzymujemy lub kupujemy oprogramowanie od przypadkowych firm lub osób i nie zadajemy sobie trudu lub nie potrafimy ustalić rzeczywistych praw własności do całego utworu lub jego komponentów (np: biblioteki, grafika i.t.d). Zakup od przestępcy ma swoją brzydką nazwę - paserstwo.
  • wykorzystujemy utwór niezgodnie z postanowieniami licencji np: na innych polach eksploatacji, dokonując zdawałoby się nieistotnych zmian w utworze lub “odsprzedając” swój egzemplarz, na podstawie licencji nie dającej prawa do rozpowszechniania.

Problematyka ochrony prawa autorskiego i wyceny oprogramowania przeżywa obecnie szybki rozwój.

Jestem przekonany, że prawa twórców będą coraz lepiej chronione, a w przypadku ich naruszania sprawniej dochodzone roszczenia przed sądem. Zagadnienia te są mi szczególnie bliskie, gdyż w latach 80-tych należałem do grona twórców oprogramowania.

Obecnie, potrafię wycenić wartość, którą w tamtych czasach tworzył mój zespół.

Pytania Internautów

Czy metoda porównawcza w wycenie jest najlepsza?

Potrzebuję wycenić znak towarowy dla potrzeb planowanej umowy licencyjnej zawieranej pomiędzy podmiotami powiązanymi, czy wycena musi być dokonana...

zobacz więcej
Która metoda wyceny spółki?

Tworzymy spółkę jawną 4 osobową. Jeden ze wspólników złożył wypowiedzenie i chce wystąpić ze spółki 31.12.2004. Ponieważ pozostali wspólnicy...

zobacz więcej

Skontaktuj się z nami

tel: 510 088 837

Napisz wiadomość 

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.